Pewnego razu na stacji kolejowej w Marittimie oczekiwał na pociąg, który jechał z Turynu do Rzymu. Był upalny dzień, na peronie było pusto. Tylko zawiadowca wyszedł, by zobaczyć pociąg elektryczny, który był już na peronie. W ostatniej chwili wysiadł z niego pies. Podbiegł do zawiadowcy i pokiwał ogonem. Zawiadowca zapytał go, czy jest głodny? I dał mu swoje kanapki. Nadano mu imię Lampo. Pies przywiązał się do kolejarza i jego dzieci. lampo podróżował pociągami zawsze wracał. Wszyscy pracownicy go polubili. Zawiadowca musiał się pożegnać z psem, bo naczelnik kazał go przenieść.
Zawiadowca oddał psa do wuja na Sycylię. Wszyscy za nim tęsknili. Po kilku dniach Lampo wrócił i został przyjacielem na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz